-
Ładnie to tak podglądać? – zapytałam
- Ale.. Nie.. My…Nic – zaczął jąkać się Seev
- Ogarnijcie te dupy, wszystko widziałam. I uprzedzę każde pytanie NIE ! – krzyknęłam i wbiegłam po schodach i zamknęłam się w pokoju. Musiałam gdzieś schować 2 paczki papierosów. Postanowiłam schować je do sejfu, który zamontował mi tata. Odetchnęłam z ulgą i postanowiłam, zejść i trochę ich oświecić i poznać
*******Na dole, chłopcy.*******
- Ej, ona coś ukrywa. – po chwili zdezorientowania odezwał się Nath
- A może jej nie poznaliśmy, zamieniliśmy z nią kilka słów. Może dla zapoznania, zagrajmy w butelkę. – powiedział Jay
*******Wracamy do mnie*******
Usłysząłam, jak chłopcy mówią coś o butelce więc wparowałam do kuchni
- Możemy zagrać. Chętnie dowiem się o was wszystkiego. Bo ja nie mam nic do ukrycia.- powiedziałam uśmiechnięta . To było szczere.
- Chodźmy do salonu.
Ja poszłam po jakąś butelkę. Wiedziałam, że w moim pokoju mam dużo pustych butelek, więc i tam się udałam. Wzięłam pierwszą butelkę spod łóżka. Zeszłam do chłopaków a Ci z wielkimi oczami popatrzyli co mam w ręce. Była to butelka po Czystej.
- Na co się tak patrzycie? – zapytałam zdziwiona
- Skąd ty wzięłaś butelkę Czystej? – zapytał Jay
- O to tu jest coś jeszcze. Nie zauważyłam. Brałam pierwszą lepszą butelkę.
- Ale ty byłas u siebie w pokoju , a tam skąd się znalazła butelka po wódce? – Max był zdziwiony, ale też trochę było w tym złości
- Boże, każdy ma trudne chwile. Niektórzy lubią się wygadać, zwierzyć inni opić do nie przytomności , a ja lubię wziąć łyka czasem dwa i tyle. – wytłumaczyłam niczym filozof
- Ale ty nie masz 18 lat. Więc skąd to masz?
- Bo tak ciężko w tym kraju o wódkę. Mam a ja wiem skąd. O więcej nie pytajcie , tylko grajcie
Zakręcił Tom, padło na Jay’a .
- Pytanie czy rozbieranie?
- Stop, stop! Czyli jak nie odpowiem na pytanie, to będę musiała ściągnąć jakąś cześć mojej garderoby?
- Dokładnie. Ale nie krępuj się my nic Ci nie zrobimy, jesteś młoda.
- Dobra wracamy, a więc Jay , co nam powiesz?
- Pytanie.
- Co byś zrobił gdyby Neytrii zdechła ?
- Sam bym zdechł.
Jay zakręcił padło na MNIE. To już wiem jakie będą pytania.
- Pytanie czy rozbieranie?
- A tu was zaskoczę, bo rozbieranie .
- Ale wiesz, że to pytający wybiera część garderoby do zdjęcia? – spytał Nath
- Trudno, podobno mam się nie wstydzić.
- To masz ściągnąć stanik, ale przy nas.
Zaczęłam odpinać zapięcie , a chłopcy patrzyli się jak zahipnotyzowani. Ściągnęłam go z łatwością i wręczyłam Loczkowi.
- Odważna jesteś.
- Wiem, już nie raz w to grałam, więc różne miałam wyzwania. To był pikuś.
Butelka trwałą dobre 3 godziny. Ja zostałam w samej podkoszulce i majtkach. Nathan siedział w ręczniku <lol2> a reszta w bokserkach.
- Dobra koniec zabawy. Z tego co widzę to wygrałam.
- Chyba śnisz, księżniczko. – zarechotał Nathan
- Te, paziu to ty zaraz możesz ‘przypadkowo’ pozbyć się tego otóż zacnego ręczniczka. A uwierz , żadne z nas tu obecnych nie chciało by tego widoku widzieć, więc oddaj mi spodnie.
Nathan oddał mi spodnie i mogliśmy się spokojnie ubrać. Ja jednak z tego że byłam u siebie nie ubierałam spodni tylko poszłam tak jak siedziałam do siebie do pokoju. Wyciągnęłam piżamę i ruszyłam do łazienki. Wiedziałam, że będą ją dzieliła z którymś z TW. Bez niczego weszłam do łazienki, ale widok jaki ujrzałam. Naprawdę mogłam przemyśleć czy nie zapukać.
- Jezu, Nathan przepraszam – czułam jak robię się cała czerwona
- Ale za co przepraszasz ?
- No że tak weszłam bez pukania. Po prostu zapomniałam, że musze dzielić moją łazienkę jeszcze z kimś.
- Nic się nie stało. I słodko wyglądasz jak się rumienisz. – zaczął się zbliżać do mnie
- Ta burak love. A teraz idę. Jutro macie ode mnie wolne, bo wyjdę rano a wrócę kiedy wrócę. Dobranoc i przepraszam jeszcze raz – zamknęłam szybko drzwi za sobą.
Łazienka mojej siostry, była wolna, więc tam postanowiłam się wykąpać. Gdy usłyszałam, że Nath wyszedł z mojej weszłam tam po ręcznik i kosmetyki. Kąpiel zajęła mi 30 minut. Z ręcznikiem na głowie, zeszłam do kuchni. Bo nie ma to jak o 23 mieć chęć na kanapkę z dżemem. Widziałam w salonie już umytych chłopaków w dresach lub w bokserkach. Przeszłam po cichu do kuchni, i tam zrobiłam sobie dwie kanapki oraz nalałam soku.
- Dobranoc chłopcy! – krzyknęłam a Ci spadli z foteli i kanapy. (Oglądali horror )
- Jak ty , co tu , nic nie słyszeliśmy – zaczął wystraszony Tom
- 15 minut temu zeszłam zrobić sobie kolację , tak będę gruba bo o tej godzinie nie powinno się jeść. A że wy mnie nie słyszeliście to trudno. – poszłam na górę i wysuszyłam włosy. Z racji, że nie byłam śpiąca , usiadłam na parapecie i wyciągnęłam 1 papierosa. Zawsze palę jak mam jakiś problem zmartwienie. Odpaliłam i zaciągłam się. Moje myśli krążyły wokół.. Nathana . Sama nie wiem dlaczego. Od początku gdy go zobaczyłam. Wątpie by z tego wyszło coś więcej. Muszę grać twardą. Nie wylewać uczucia, tak jak to robiłam kiedyś. Jestem już dużą dziewczynką.
*******Nathan*******
Nie chciało mi się już oglądać tego horroru z chłopakami więc poszedłem do siebie. Usiadłem na leżaku na balkonie. Myślami byłem z Gabrysią. Podoba mi się ona, ale ona pewnie ma chłopaka. To pewnie ten co ją dziś odprowadzał. Widziałem również jej naszyjnik Gabryśka i Kamil… Pewnie są razem już długo i dostała coś takiego. Nie chcę jej do siebie zniechęcać . Stanę się jej przyjacielem. Gdy tak rozmyślałem, zobaczyłem, że na parapecie pokoju Gabi siedzi ktoś pewnie też nie może zasnąć. Zauważyłem, że ma otwarte okno, a na nim popielniczka ?! Ona do niej tam sięga i tak co chwilę. Przecież ma 17 lat więc papierosów nikt jej nie sprzeda. Pójdę do niej i zapukam, nie zdąży go schować, ani spalić. Wyszedłem po cichu z pokoju i zapukałem do jej drzwi.
- Ale.. Nie.. My…Nic – zaczął jąkać się Seev
- Ogarnijcie te dupy, wszystko widziałam. I uprzedzę każde pytanie NIE ! – krzyknęłam i wbiegłam po schodach i zamknęłam się w pokoju. Musiałam gdzieś schować 2 paczki papierosów. Postanowiłam schować je do sejfu, który zamontował mi tata. Odetchnęłam z ulgą i postanowiłam, zejść i trochę ich oświecić i poznać
*******Na dole, chłopcy.*******
- Ej, ona coś ukrywa. – po chwili zdezorientowania odezwał się Nath
- A może jej nie poznaliśmy, zamieniliśmy z nią kilka słów. Może dla zapoznania, zagrajmy w butelkę. – powiedział Jay
*******Wracamy do mnie*******
Usłysząłam, jak chłopcy mówią coś o butelce więc wparowałam do kuchni
- Możemy zagrać. Chętnie dowiem się o was wszystkiego. Bo ja nie mam nic do ukrycia.- powiedziałam uśmiechnięta . To było szczere.
- Chodźmy do salonu.
Ja poszłam po jakąś butelkę. Wiedziałam, że w moim pokoju mam dużo pustych butelek, więc i tam się udałam. Wzięłam pierwszą butelkę spod łóżka. Zeszłam do chłopaków a Ci z wielkimi oczami popatrzyli co mam w ręce. Była to butelka po Czystej.
- Na co się tak patrzycie? – zapytałam zdziwiona
- Skąd ty wzięłaś butelkę Czystej? – zapytał Jay
- O to tu jest coś jeszcze. Nie zauważyłam. Brałam pierwszą lepszą butelkę.
- Ale ty byłas u siebie w pokoju , a tam skąd się znalazła butelka po wódce? – Max był zdziwiony, ale też trochę było w tym złości
- Boże, każdy ma trudne chwile. Niektórzy lubią się wygadać, zwierzyć inni opić do nie przytomności , a ja lubię wziąć łyka czasem dwa i tyle. – wytłumaczyłam niczym filozof
- Ale ty nie masz 18 lat. Więc skąd to masz?
- Bo tak ciężko w tym kraju o wódkę. Mam a ja wiem skąd. O więcej nie pytajcie , tylko grajcie
Zakręcił Tom, padło na Jay’a .
- Pytanie czy rozbieranie?
- Stop, stop! Czyli jak nie odpowiem na pytanie, to będę musiała ściągnąć jakąś cześć mojej garderoby?
- Dokładnie. Ale nie krępuj się my nic Ci nie zrobimy, jesteś młoda.
- Dobra wracamy, a więc Jay , co nam powiesz?
- Pytanie.
- Co byś zrobił gdyby Neytrii zdechła ?
- Sam bym zdechł.
Jay zakręcił padło na MNIE. To już wiem jakie będą pytania.
- Pytanie czy rozbieranie?
- A tu was zaskoczę, bo rozbieranie .
- Ale wiesz, że to pytający wybiera część garderoby do zdjęcia? – spytał Nath
- Trudno, podobno mam się nie wstydzić.
- To masz ściągnąć stanik, ale przy nas.
Zaczęłam odpinać zapięcie , a chłopcy patrzyli się jak zahipnotyzowani. Ściągnęłam go z łatwością i wręczyłam Loczkowi.
- Odważna jesteś.
- Wiem, już nie raz w to grałam, więc różne miałam wyzwania. To był pikuś.
Butelka trwałą dobre 3 godziny. Ja zostałam w samej podkoszulce i majtkach. Nathan siedział w ręczniku <lol2> a reszta w bokserkach.
- Dobra koniec zabawy. Z tego co widzę to wygrałam.
- Chyba śnisz, księżniczko. – zarechotał Nathan
- Te, paziu to ty zaraz możesz ‘przypadkowo’ pozbyć się tego otóż zacnego ręczniczka. A uwierz , żadne z nas tu obecnych nie chciało by tego widoku widzieć, więc oddaj mi spodnie.
Nathan oddał mi spodnie i mogliśmy się spokojnie ubrać. Ja jednak z tego że byłam u siebie nie ubierałam spodni tylko poszłam tak jak siedziałam do siebie do pokoju. Wyciągnęłam piżamę i ruszyłam do łazienki. Wiedziałam, że będą ją dzieliła z którymś z TW. Bez niczego weszłam do łazienki, ale widok jaki ujrzałam. Naprawdę mogłam przemyśleć czy nie zapukać.
- Jezu, Nathan przepraszam – czułam jak robię się cała czerwona
- Ale za co przepraszasz ?
- No że tak weszłam bez pukania. Po prostu zapomniałam, że musze dzielić moją łazienkę jeszcze z kimś.
- Nic się nie stało. I słodko wyglądasz jak się rumienisz. – zaczął się zbliżać do mnie
- Ta burak love. A teraz idę. Jutro macie ode mnie wolne, bo wyjdę rano a wrócę kiedy wrócę. Dobranoc i przepraszam jeszcze raz – zamknęłam szybko drzwi za sobą.
Łazienka mojej siostry, była wolna, więc tam postanowiłam się wykąpać. Gdy usłyszałam, że Nath wyszedł z mojej weszłam tam po ręcznik i kosmetyki. Kąpiel zajęła mi 30 minut. Z ręcznikiem na głowie, zeszłam do kuchni. Bo nie ma to jak o 23 mieć chęć na kanapkę z dżemem. Widziałam w salonie już umytych chłopaków w dresach lub w bokserkach. Przeszłam po cichu do kuchni, i tam zrobiłam sobie dwie kanapki oraz nalałam soku.
- Dobranoc chłopcy! – krzyknęłam a Ci spadli z foteli i kanapy. (Oglądali horror )
- Jak ty , co tu , nic nie słyszeliśmy – zaczął wystraszony Tom
- 15 minut temu zeszłam zrobić sobie kolację , tak będę gruba bo o tej godzinie nie powinno się jeść. A że wy mnie nie słyszeliście to trudno. – poszłam na górę i wysuszyłam włosy. Z racji, że nie byłam śpiąca , usiadłam na parapecie i wyciągnęłam 1 papierosa. Zawsze palę jak mam jakiś problem zmartwienie. Odpaliłam i zaciągłam się. Moje myśli krążyły wokół.. Nathana . Sama nie wiem dlaczego. Od początku gdy go zobaczyłam. Wątpie by z tego wyszło coś więcej. Muszę grać twardą. Nie wylewać uczucia, tak jak to robiłam kiedyś. Jestem już dużą dziewczynką.
*******Nathan*******
Nie chciało mi się już oglądać tego horroru z chłopakami więc poszedłem do siebie. Usiadłem na leżaku na balkonie. Myślami byłem z Gabrysią. Podoba mi się ona, ale ona pewnie ma chłopaka. To pewnie ten co ją dziś odprowadzał. Widziałem również jej naszyjnik Gabryśka i Kamil… Pewnie są razem już długo i dostała coś takiego. Nie chcę jej do siebie zniechęcać . Stanę się jej przyjacielem. Gdy tak rozmyślałem, zobaczyłem, że na parapecie pokoju Gabi siedzi ktoś pewnie też nie może zasnąć. Zauważyłem, że ma otwarte okno, a na nim popielniczka ?! Ona do niej tam sięga i tak co chwilę. Przecież ma 17 lat więc papierosów nikt jej nie sprzeda. Pójdę do niej i zapukam, nie zdąży go schować, ani spalić. Wyszedłem po cichu z pokoju i zapukałem do jej drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz