środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 28 ♥



Najlepszym wyjściem chyba będzie, przemyślenie tego. Po usłyszeniu tej wiadomości, cóż innego mogłem zrobić? Tak, tak można mi zarzucić to, że powinien był od razu wyczarować się w Polsce. NIE! Bo co ja miałem tam im wszystkim powiedzieć . „Czekałem, aż moja dziewczyna sobie coś zrobi by mieć powód żeby przyjechać?”. Nie przesadzajmy. Właśnie z dlatego tam się nie pokażę. Ale to nie o mnie chodzi. Przecież ona mogła sobie coś zrobić ! Usłyszałem tyle, że wylądowała w szpitalu. Tylko, że nie dosłyszałem dlaczego. Przecież nie pójdę się spytać Evy. Zrobię z siebie jeszcze większego debila, niż nim jestem. Tak rozmyślając o tym wszystkim. Analizując te wszystkie złe momenty mojego życia. Nasunął mi się piękny cytat z książki „To ciekawe, że nigdy nic nie zapowiada nieszczęścia. Ono zawsze się zbliża ukradkiem i atakuje jak pantera jednym skokiem.” Nigdy nie przewidziałem, żadnego swojego upadku, że w dzieciństwie złamię nogę, że dziewczyna mnie zdradzi, że będzie potem chciała sobie coś zrobić. Po prostu ja jestem inny, dziwny. Ale przez te kilka tygodni bez niej, zrozumiałem. Kocham ją nad życie. Chcę z nią być. Ale musze przemóc się z tym wyjazdem do Polski. Od teraz muszę robić wszystko by ją odzyskać. Przecież ja to widzę jak sam się staczam. Taki wstyd. Ale jestem tylko człowiekiem, mam prawo popełniać błędy za które potem się żałuje całe życie. Naszło mnie na napisanie piosenki. Kolejnej już z resztą. Za każdym razem mam inny pomysł. Usiadłem przy biurku i zacząłem pisać. Po godzinie miałem już całkiem niezły tekst.
( jbc. Piosenka polskiego rapera. )
Ja bym oszalał
1. Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił?
Gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi?
Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób
Jak szybko byś zapomniała, jaki mam kolor oczu
Jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce?
Gdybyś miała mnie nie zobaczyć, co zrobiłabyś w przed dzień?
Co byś mi powiedziała, kiedy bym zakładał kurtkę?
Byś pocałowała w usta mnie z nadzieją, że wrócę?
Przecież zawsze wracam, nawet z najdalszych podróży
Ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć
Mogłaby, przecież nie chciałbym
My nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ
Zostawiłbym niedopitą zieloną herbatę
Zimnego tosta jak zimne serce, w którym czuje się straty.
Jak by został po mnie tylko zapach perfum w łazience.
Ref.
Czy tęskniłabyś za mną, gdybym nie wrócił?
Czy żyć beze mnie mogłabyś się nauczyć?
Czy beze mnie cała układanka by się posypała?
Bez Ciebie - ja bym oszalał!

2. Gdybyś przy mnie zasnęła, rano sama wstała
W łóżku byłoby pusto, wokół tylko mój bałagan
Jak zwykle zostawiłbym rozrzuconych tysiąc ubrań
A w pokoju echo powtarzałoby pełne złości "Kurwa!"
Co byś zrobiła, gdybyś w kuchni na stole znalazła kartkę
Pisaną przez moje roztrzęsione dłonie?
Bym napisał, że "Wracam zaraz"
Bym zostawił telefon, portfel i podróżny bagaż
Czy długo byś czekała z kontaktem do bliskich?
Przecież zaraz wrócę - taki zostawiłem liścik
Może popijając whisky, siedzę z przyjacielem
Ale każdy mówi "ostatni raz widziałem go w zeszłą niedzielę"
Czy byś długo pamiętała nasz marsz Mandelsona?
Słowa nie oddają tego, ile waży strata.
Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.

Niby nie całkiem o nas piosenka, ale naszło mnie. Jak nigdy nie potrafiłem się skupić nad tekstami, tak teraz idzie mi to szybko. Ale w sumie to dobrze. Ale przecież nie wydamy smętnej płyty. A może? Taki dodatek. Nagrać je byłoby szybko i wszystko gotowe. Z przyzwyczajenia pisałem zwrotki każdą dla innego z nas. Dobra. Koniec na dziś z piosenkami. Ale co ja mam innego robić. Pójdę na dół. Może coś tam wymyślę. Schodziłem po cichu po schodach, z resztą ja ostatnio wszystko robię tak cicho jak nigdy. W połowie drogi do kuchni usłyszałem, że Ev chyba z kimś przez telefon rozmawia. Wiem to nie ładnie, ale chciałem choć trochę wiedzieć z kim i o czym rozmawia.
-… nie, nie powiedziałam mu. Ale chyba słyszał jak telewizor oglądałam, bo wybiegł do pokoju. Tom! Tyle mu wystarczy! Jest słaby! Jak wy to przezywacie?! A wiecie jak on by to przeżył gdyby poznał całą prawdę? O nie! Nie powiem mu! Jak taki jesteś mądry to przyjedź i mu to powiedz! Ja nie mam zamiaru. A teraz idź już spać Tom. Późno jest. Pamiętaj jakby się wybudziła to dzwoń! No dobra. Pa.
Tyle usłyszałem. Ale chyba za dużo. Może nie powinienem tego słyszeć? Tak. To najlepsze rozwiązanie. Ale teraz? Słabo mi. Kanapa. Ledwo przytomny doszedłem do kanapy i ciężko na niej usiadłem. Eva, przybiegła do salonu.
- Nathan, co się stało? – była przestraszona, lecz ja byłem zdenerwowany. I to bardzo. Okłamali mnie. Wszyscy. Nikt mnie nie poinformował.
- Mnie się pytasz co się stało? To lepiej ty mi powiedz co się stało mojej dziewczynie! I nie mów, że te bzdury z telewizji to prawda! Słyszałem twoją rozmowę z Tomem!
- Wiem. Nie powiedziałam Ci wszystkiego. Przepraszam. Ja nic Ci nie powiedziałam. Ale po prostu bałam się twojej reakcji! A teraz właśnie ją widzę! A teraz powiem Ci wszystko. Seev znalazł ją nieprzytomną w twoim pokoju. Zażyła o wiele za dużo tabletek, a najgorsze jest to, że popiła je alkoholem. Jest w szpitalu w śpiączce.
- Boże. – nie wiedziałem co zrobić siedziałem tak w bezruchu kilkanaście minut. Eva widząc, że nic więcej nie powiem wyszła z pokoju. Miałem ochotę płakać, i tak tez było. Osunąłem się z kanapy na dywan i zwinąłem w kłębek. Czułem się jak bezbronny kotek w niebezpieczeństwie. Tak też było. Ale tym niebezpieczeństwem było to, że mógłbym stracić dziewczynę. Po dwóch godzinach się ogarnąłem. Muszę to przemyśleć. Wziąłem prysznic, ubrałem się w lepsze ciuchy i wyszedłem z domu. Nie wiem gdzie mnie nogi poniosą no ale, mam dość siedzenia w domu. Na świeżym powietrzu lepiej się myśli.
_________________________
Zawiodłam was. Starałam się by był dobry. Bo o dziwo mi się podoba, ale jest za krótki. Po prostu żal mi się. Jak coś dobrego to i krótkiego. ŹLE . :(
Ale wiecie co ?
Cieszę się, że czytacie to ♥
I jeszcze te głosy w ankiecie. Nie spodziewałam się, że aż tyle osób się zainteresuję. Myślałam, że dopiero w ostatni jej dzień będą głosy. Ale tak nie jest.
Dziękuję xx
Do następnego :)

6 komentarzy:

  1. Zajebisty *____* Czekam na nexta!!! I zapraszam do mnie : http://veronicamcsykesblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ;<
    nie zabijaj jej ;CCCCCCC
    Nath się kompletnie załamie jak to zrobisz..
    genialny rozdział <3
    pisz szybko nn ;]
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaram się słowami "Czekałem, aż moja dziewczyna..." DZIEWCZYNA. mówiłam, że nie zerwali, hueh. dobrą miałam nadzieję. ^^
    A ona niech się obudzi! Budzimy, budzimy, nie śpimy ludzie!
    Mnie nie zawiodłaś, ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam że dodałaś rozdział. ^^ tylko nie mogłam wtedy przeczytać. ;/
    I wiesz... Proszę, niech Sykes się nie załamuje. ^^ Bo wiesz, boję się jakoś tego, że wyszedł z domu. xd Kto wie co Ty tam wymyślisz. ^^
    weny. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty ^^
    Zgadzam się z Sufitusiem :3
    ONA MA SIĘ KUŹWA OBUDZIĆ! MA ŻYĆ RAZEM Z NATHANEM DŁUUUUUGO I SZCZĘŚLIWIEE :D
    No. Weny i nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach ten nasz Nathan...
    Boski rozdział, a następny będzie pewnie jeszcze lepszy ;pp
    Czekam na niego ;*

    Zapraszam również do mnie:
    http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie nie obchodzi, czy Ty przyjmujesz groźby czy Ty ich nie przyjmujesz...
    ja tylko chcę, aby WSZYSCY ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. ♥
    o nic więcej nie prosze :)
    nie chcę, żeby coś się komuś stało :<
    i w ogóle głupio, że nikt nie powiedział Nathan'owi o tym, co się dzieje z Gabrysią... -.-
    on powinien już być w drodze do niej, a nie kurcze spacery sobie urządzą!
    później sobie będzie spacerował! razem z Gabrysią!
    losie, co za idiota, wszystko trzeba mu uświadomić -.-
    liczę, że szybko go o tym uświadomisz :D
    i nie kończ tego, proszę : *
    pisz szybciutko następny. ♥
    kocham ♥

    OdpowiedzUsuń