sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 26 ♥

- Nie wiem, czy mnie posłuchasz, lecz wysłuchaj moją opinię. Więc twierdzę, żę mimo wszystko powinieneś z nią szczerze porozmawiać! I wiem, że ty nie potrafisz czy jakieś inne kity będziesz mi wciskać, ale masz z nią szczerze porozmawiać. Z tego co wiem jak o niej mówiłeś mimo tego co zrobiła to i tak dalej ją kochasz. Mnie to nie obchodzi. Jestem o 2 lata starsza, więc ładnie Cię proszę nie szukaj sobie jakiejś dziewczyny a’la plastik i to takiej co tylko na kasę poleci i że jesteś sławny. O nie! Na to nie pozwolę nigdy! Widzę, że ją kochasz! Zrozum to Nathan! Chłopie chcesz stracić tą cudowną dziewczynę? Bo moim zdaniem nie Więc rusz zad i działaj! A nie siedzisz smętny. JASNE?! – to jej gadanie mimo iż miała rację, ta sprawa, była świeża, o wiele, żeby móc coś zdziałać. Ja po prostu tym co zrobiłem po chwili udowodniłem, że jestem zasranym nastolatkiem. A co zrobiłem zwiałem do swojego pokoju. W którym był porządek. Wszystko na swoim miejscu, czyli idealnie. Rzuciłem się na łóżko, i przez ponad godzinę myślałem nad wszystkim, nie wrócę tam, po prostu nie!
*2 miesiące później*
Nathan przez ten czas przebywał w Londynie, a dokładnie w swoim pokoju. Eva próbowała wyciągnąć go gdzie tylko się dało, lecz on wychodził z domu jedynie na samotne zakupy do sklepu oddalonego o 500 metrów. Wiedział i czytał w Internecie, bądź w gazetach o sobie, bądź o chłopakach. Odkąd był widziany sam w Londynie, w Polsce roi się od różnych zagranicznych dziennikarzy oraz fotoreporterów. Pojawiały się artykuły o tym, że zespół się rozpadł. Lecz wtedy Nathan musiał tłumaczyć, że to sprawy osobiste. Zespół nadal istnieje. Tak mówił, ale w środku nie wiedział, czy The WANTED jeden z lepszych boysbandów istnieje. Bo teraz przecież mogło dziać się co chce. Ale on żył nadzieją, że kiedyś znowu będą dawać koncerty na całym świecie…
W Polsce też nie było kolorowo, Chłopcy próbowali zrobić wszystko, żeby nie czuć braku Nathana. Lecz on jest jedyny i każda jego nieobecność jest odczuwalna. Ten brak odczuwała najbardziej Gabrysia. Chodząc do szkoły była jeszcze bardziej przygnębiona, ponieważ zabijała ją myśl, że Nath chodziłby z nią do tej samej klasy. Mogliby robić wszystko razem. Ale jego zabrakło. Zamkneła się w sobie zupełnie. Chłopcy ją rozumieli, w domu nie było już tak wesoło jak wcześniej. List który jej zostawił, czytała codziennie, a ślady zaschniętych łez powodowały u niej chęć zrobienia czegoś by znów byli razem. Nie potrafiła, bała się że ją odrzuci. A przecież nie odzywając się już tyle czasu, mógł sobie znaleźć kogoś. To ją przygnębiało już całkowicie. Mógł być szczęśliwszy z inną. A to był cios dla niej prosto w serce. Po całym tym zdarzeniu postanowiła nie tknąć już więcej alkoholu, nawet gdy będzie pełnoletnia. Po prostu samo spojrzenie na butelkę po jakimś trunku, przypominało jej tej fatalny dzień. A miało być już tak pięknie. Obwiniała siebie o wszystko. Gdy było jej już kompletnie źle szła przytulić się do Maxa bądź Sivy. Oni ją rozumieli bez słowa. Ale z nimi zamieszkała Natalia. Rodzice się zgodzili. Ale wiedziała, że nie zajmie pokoju Nathana. Spała z Jay’em. Nikomu to nie przeszkadzało. Bo pokój Sykesa był gwoździem na trumnie smutku Gabryśki. Spędzała tam tyle czasu ile mogła. Siedząc na parapecie, wspominała każdą chwilę z nim spędzona. To tak bolało. Ale pewnego dnia nie wróciła ze szkoły na czas. A chłopcy starali się jej pilnować, ponieważ mieli już dwa telefony ze szkoły, że raz wyszła w środku religii, bo była mowa o miłości. A ona tego nie wytrzymała i po prostu wyszła z Łazami w oczach. A drugi, że w ogóle nie pojawiła się w szkole, a była widziana rano w sklepie. Po tych incydentach, chłopcy strzegli jej jak oka w głowie. Właśnie wtedy nie mogli się do niej dodzwonić, a nikt nie wiedział, ze znajomych gdzie mogła być. Kamil tak samo się o nią martwił, bo przecież jego młodsza siostrzyczka nie mogła sobie nic zrobić, nie wybaczyłby sobie tego. Ona ostatnio była co raz gorsza. Tak jakby starała się wrócić do normy ale jej to nie wychodziło. Była bezczelna, wychodziła z domu nie mówiąc gdzie idzie. Zawsze wracała, więc nie było tak źle. Lecz to zachowanie wzbudzało u chłopców dużo nerwów i żal do samych siebie, że nie potrafią się nią zająć. Oni już postanowili, rozmawiali z jej rozdziałami. Powiedzieli im mniej więcej wszystko, oprócz tego że ich córka przespała się z Tomem. No jakoś o tym nie chcieli mówić. Rodzice wraz z chłopakami postanowili, że wrócą do Londynu wraz z Bry. Mieszkali oni nie daleko od siebie więc. Gabryśka mogłaby się z nimi widywać. Zapiszą ją do polskiego liceum. I tam skończy edukację. To było najlepsze rozwiązanie. Ona je znała, bo musieli jej o tym powiedzieć. Tylko, że wtedy nic nie powiedziała. Przytaknęła, i poszła do siebie. Dzwonili do niej nie odbierała, a powinna dawno wrócić ze szkoły. Kamil mówił, że szła w stronę domu, a on nie mógł jej odprowadzić. Czyli szła ale nie doszła. To im nie pasowało. Seev, chodząc po domu postanowił wejść do jej pokoju lecz nie było jej tam, ale coś go podkusiło zajrzeć do pokoju w którym mieszkał Nathan. Ten widok który zastał po otwarciu drzwi…
____________________________________
Taki denny, krótki ale no jest.
Dziękuję za te komentarze pod ostatnim rozdziałem!
Było ich 9.
Ostatnio tyle bywa. Ale zawsze były to krótkie takie na 'odwal się' a te pod 25? To marzenie. Tak jakby ludzie przejęli się tym, że nagle w moim kolorowym blogu, nie jest kolorowo. Przypuszczam, że nigdy już takich komentarzy nie będzie, a więc miło było, ale się kończyło.
No to do następnego! ;3

PS. Mój nowy blog : Przeszłość oddzielić grubą kreską

7 komentarzy:

  1. No ale no ej. Oni mają ze sobą być no. :c no proszę no. :c
    Przecież ona jest załamana. :c Sykes też, więc gdzie widzisz problem? :c
    KOCHAJĄ SIĘ, DLACZEGO JESZCZE DO SIEBIE NIE WRÓCILI? :c
    ma być kolorowo. :c róż, kwiatki, ptaki, kurde nie wiem co jeszcze, ale mają być ze sobą. :c Powtarzam się, wiem. :D
    nie wiem co mam jeszcze powiedzieć, pomysły mnie opuściły. ;/
    weny<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hsifhshfijshd co zobaczył?
    hsjdbsjsjdhbd no cooo?
    dawaj następny i to szybko!

    OdpowiedzUsuń
  3. o mamo..
    dlaczego przerwałaś w takim momencie?!
    świetny rozdział, tylko trochę smutny ;c
    pisz szybko nn!
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni mają być kurwa razem, słyszysz !
    Oni mają być kurwa szczęśliwi !
    Bo jak nie, to zawieszę moje blogi ;<
    Kocham cię wiesz. A ty mnie ranisz no. ;c
    Jestem jasnowidzem, i wiem że ona sobie coś zrobiła ;/
    No dlaczego? ;(
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. bez kitu ;d
    debeściak ! kurffa. . . zarąbisteee <33
    co Seev zobaczy ?! Gadaj, bo Cię zgwałcę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuźwa, no jaki widok ?!
    Co takiego zobaczył ?
    Jak ty lubisz kończyć w takich momentach ...
    No, ale bądź co bądź rozdział jest genialny :)
    Czekam na nexta ; pp

    http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak mi szkoda Gabrysi... :<
    Ona powinna być z Nathanem, innej opcji nie ma... A chłopaki... Oni też się o nią martwią...
    Tylko czemu ona sie taka zrobiła?
    Skoro nurtuje ją to, że chciałaby wrócić do Nathana, to czemu do niego nie pojedzie?
    Przecież mogliby sobie wszystko wyjaśnić i byłoby dobrze, prawda?
    powiedz, że tak by było, proszę, potrzebuję tego... :<
    Rozdział jest wspaniały ! :*
    Ma w sobie tyle emocji, piękny :*
    Jestem ciekawa co odkrył Seev wchodząc do pokoju Nathana...
    Nie kończ w takich momentach, bo nie wiem, co będzie dalej! xd
    I tak Cię kocham siostrzyczko <3
    pisz szybciutko następny, całuję.♥

    OdpowiedzUsuń