środa, 19 września 2012

Rozdział 12


Całowaliśmy się zachłannie, ale kątem oka zauważyłam, że drzwi są niedomknięte, więc chłopcy nie tyle, że mogliby wszystko słyszeć, ale i widzieć, albo co gorsza dla śmiechu nagrać, za nagranie wyjebałabym ich z domu pod most, no kurwa ale prywatności trochę.  Szybko wstałam z Nathana i podbiegłam do drzwi, zamknęłam je, a za chwilę zakluczyłam, żeby idioci nie chcieli się spytać ‘Gdzie jest herbata?’ ta chyba, ‘ sorry nie przeszkadzam, ale chcę pogadać’ <lol2>. Po chwili zastanawiania się, co by tamci zrobili żeby przeszkodzić nam w Sexytime ( Kinga ! Pająk koniec pedalizowania xd ) , poczułam na szyi oddech, wiadomo Nathan myślał, że zamarłam. Zaczął mnie całować po szyi, odwrócił znowu w swoją stronę i z pocałunkami zmierzał w kierunku ust. Ja wsadziłam swoje dłonie do jego tylnich kieszeń, a on oparł mnie o ścianę.  Nath, rękoma błądził po moich plecach pod koszulką, szukając zapięcia od stanika, które było z przodu. Przerwał pocałunki i ze zdziwieniem spytał
- Kotku co to za skomplikowany stanik, stworzony przez szatana?
- Eh, wy mężczyźni, byście chcieli wszystko jak najprościej. Są też szatańskie staniki z zapięciami z przodu – powiedziałam, i przygryzłam jego wargę, ale nie mocno, żeby krew nie poleciała. On z powrotem zaczął mnie całować, przy tym ściągając moją koszulkę. Widziałam w jego oczach iskierki zadowolenia oraz pożądania. Boje się tego chociaż to będzie mój drugi raz, właśnie drugi nie czwarty czy piąty tylko dopiero drugi. Pierwszy raz był na początku wakacji, i nie nie byłam pijana, po prostu impreza nam się znudziła poszliśmy do pokoju na piętrze i tak, nie śmiał się że w tym wieku tego jeszcze nie robiłam, zrobił to delikatnie i było po problemie. Oby Nathan się zabezpieczył bo raczej dziecka w wieku 17 lat nie chce. Wracając do pieszczot Nathanusia, próbował rozpiąć mi stanik zębami ale słabe ząbki skarbie, więc się wkurwił i wyszedł do łazienki, pewnie chce TO zrobić tam, wolę jak na razie tradycyjnie łóżko, nie wanne, ani prysznic. On jak przeleciał z 200 dziewczyn, albo i więcej to sobie może, nie ja. No dobra poszłam za Nathanem do tej łazienki niech ma.
- Co jest miśku? – spytałam go opierając głowę na jego ramieniu i spojrzałam w lustro przed którym staliśmy
- No bo, ja się nie chcę narzucać, wiem, że może to robiłaś, a może nie. Ale chciałbym i to bardzo. Uszanuję twoją decyzję, ponieważ nigdy bym Cię nie skrzywdził.
- Co? Nathuś, czy Ciebie popierdoliło…
- Wiedziałem, że to był zły pomysł dałaś się wciągnąć w grę, ale po tym jak zdjąłem Ci bluzkę byłaś jakaś nieobecna.
- Nie przyrywaj mi . Debilu z debili, ja tego chcę, i nie muszę reagować na każdy twój ruch. Więc nie zawsze będę coś robiła, czasami popatrzę co ty kombinujesz, I tak chcę tego mój opiekunie. Ooo sex z nianią, mrr, coraz bardziej mi się to podoba.
Po moich ostanich słowach Nath zerwał i to dosłownie ze mnie spodnie, biedne, kupuje mi nowe.
- Ej, ej kocie spokojnie dojdziemy i do części gdzie stracę spodnie.
Nathan nie zareagował, gra moimi zasadami doobra. To ja zdarłam z niego t – Shift, i zaczełam rozpinać spodnie, oczywiście nie obyło się złapania go za krocze, czułam jego uśmiech. Czyli to go jeszcze bardziej podnieciło. Zostaliśmy w samej bieliźnie, Nathan tak pożądliwym wzrokiem na mnie patrzył, aż czułam na moich policzkach rumieńce
- Pięknie się rumienisz skarbie, ale przypomnę Ci, że widziałem Cię nago – szepnał mi na ucho i przygryzł lekko płatek. Jedną ręką próbował odpiąć ‘szatański sprzęt’ , a drugą błądził po moich pośladkach
- Masz piękne bokserki skarbie, ale wiem też że dzisiaj nie ma #SykesSunday.
- Moje bokserki powiadasz – zamruczałam mu do ucha – No wiesz, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby ich dziś nie założyć, szczególnie jak mam się kochać z samym Nathanem Jamesem Sykesem. No trochę szacunku skarbie.
Po tych słowach Nath odpiął sprzęcior ( Na razie jeszcze bez skojarzeń, to później xd ). No że on nie potrzebuję stanika, chociaż, przy głębszych przemyśleniach przydałby mu się. To ja jednym ruchem zerwałam jego bokserki z zacnego dupala. Ale on równo ze mną pociągnął moje Sykesowkie gacie. A więc kurwa Adasiek i Ewka, płatność za oglądanie spektaklu . Sory to dopiero nasza 1 próba. Powracając do , a zresztą.
- Jesteś pewna? – zapytał zatroskany
- Ja pierdole…
- No sama siebie?
- Idioto, przyznaj się zobaczyłeś mnie nago i Ci się odechciało, tak? Dobra rozumiem.
- Kotku, no chcę i to bardzo, chcesz to patrz ! – i szybkim ruchem wszedł we mnie nie robiłam tego dawno a więc trochę zabolało. Owinęłam nogami jego biodra a on oparł mnie o ścianę, nie powiem było dobrze, będzie miał pewnie malinki, bo ja musze się zawsze do szyi mu przyssać, ma zajebiste perfumy. Oboje jęczeliśmy jak nawiedzeni, no ale w końcu seks z BOGIEM seksu to supraajs . Doszliśmy, Nath puścił mnie wyszedł ze mnie, ale całowaliśmy się dalej, nie chcieliśmy konczyć.  Ale oderwałam się od niego, ponieważ chciałam się uspokoić.
- Zaskakujesz skarbie – powiedział z łobuzerskim uśmiechem Hodowlaniec
- To był zwykły seks, bez dodatków. Co w tym niezwykłego?
- Ważne, że z Tobą – i złożył na moich ustach czułego buzioola .
- Jezu już 15, idę coś przegryźć i do Mateusza, bo sam sobie nie poradzi, a ja jak sobie rozłożę to zawsze jest gites.
- Po co do Mateusza, ja Ci nie wystarczyłem, tak? – powiedział smutny Nathan, który momentalnie był ubrany ( Nathan Poter ? o.O)
- AH, mój duży ( podkreślone, bo ma 2 znaczenia <lol2> ) Nathuś, zazdrosny się zrobił, no z tego co wiem, Mati dziewczyny nie posiada, bo teraz cytat „Na chuj mi dziewczyna, skoro mam was” a chodziło a nasza zacną ekipę i idę na jutro mój zapasowy sprzęt rozłożyć, więc skarbie wrócę do 22 może się wyrobię. A potem mała powtóreczka z rozrywki – i zrobiłam tak fajnie brwiami, bo też potrafię.
- No dooobrze. Rozkręcasz się skarbie. Za chwilę, mnie przez sen zgwałcisz. – powiedział dławiąc się śmiechem dekiel Sykes
- Idziesz ze mna? – spytałam wychodząc z łazienki .
A Nathan wziął mnie na barana, i wyszliśmy najpierw z łazienki, a potem z mojego pokoju. Wpadliśmy do kuchni tak szybko.
- Co wy tacy uśmiechnięci?  - zapytał podejrzliwie Max
- Ćpali, mówiłem Ci, że Nathan tam idzie, żeby nam zgorszyć – powiedział Jay
- Mordki w puszki ! Czy jak człowiek jest uśmiechnięty to źle? A teraz was opuszczę plebsy, bo musze jechać na miejsce koncertu.
- Po co? – zapytali chórem, oprócz człowieka, który nadal miał mnie na plecach.
- Sprzęt rozłożyć, a i NAtHAN kurwa weź już mnie puść! – wkurzyłam się, on chciał potem Bara – Bara , a ja w nocy chcę się wyspać bo jutro to nie ma szans .
- Tak jest pani Różowa – wiedziałam, że to był kontekst, bo przypomniał sobie moje różowe bokserki.
- Zamknij buźkę, malutki – ahh, skarbie musiałam pojechać, Ci tekstem na temat twojego kumpla ( <lol2>)
Nie usłyszałam odpowiedzi więc, poszłam do pokoju, ubrać luźniejsze rzeczy, ponieważ będę tam dużo robiła ( pracowita Ja :D ) Wzięłam z szafy niebieskie dresy biały za duży o 2 rozmiary t – Shift z jakimś napisem i zaczęłam się przebierać, poczułam sonie na moich nagich plechach czułam, że był to Nathan, odwróciłam się ale ujrzałam
________________________________________________
Ha ! Sceny +18 nie są moją dobrą pisemną stroną, bo moja wyobraźnia, potraafi ! ; D
Dzięki za ponad 1000 wejść !!!! Kochaam ♥♥

Rozdział dedykuje :
Klusce ♥

Marlence ( żonie ♥)

Julce P. ♥

Indice ! ♥ ( zaskoczenie, bo nie było BUM Maxa ;p )


A na koniec mojej cudownej Kindzee ! ♥♥

to na tyle ! ♥

Jakieś zażalenia? Głodni, zmarźnięci, niewyspani czy tam zakochani? Nie to się cieszę
...
Podoba mi się to! Dzięki cwelom z klasy, którzy zamiast przeczytać "Siedziałaś w kuchni..." przeczytali "Siedziałaś na koniu..." <lol2> Nasza dyskusja na forum , dzięki debileee ^^ ;*

3 komentarze:

  1. Cieszę się, że wreście dodałaś!
    Tak szczerze to zastanawiam się czy robić u siebie pikantne sceny +18
    Boże ,a ja mam o 5 za mało O.O
    I tak mam jeszcze psychikę dobrą!
    Kurwa niech mi tylko napiszesz, że tam stał jakiś napaleniec z siekierą to Cię porąbie tą samą siekierą
    Nie wiem kto tam może stać.
    Więc dodawaja next'a szybciutko!
    Już już!
    Siadamy i piszemy!
    Głodna nie nie jestem przedchwilą jadłam bułeczkę z domowej roboty dżemorem jabłkowym (omniomniomniomniom) zmarźnięta no trochę prędzej zakatarzona, niewyspani oj tak nawet o tej porze zakochani......eh no co na to poradzić od dobrego roku xD
    To co weny, zdrawia, czasu, radości i pomysłów życzę!
    Pozdrawiam
    Indica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siekierą ? Mnie ?
      No nie wiem, kiedy dodam ^^ I przez przypadek bym za dużo dodała a więc cud , że w dobrym momencie wykasowałam :D
      Dzięki ;**

      Usuń
  2. Dzięki za dedyk <33 Rozdział cudowny :* Masz wpierdol za tą Kluskę ;P

    OdpowiedzUsuń