niedziela, 9 września 2012

Rozdział 11



I chłopcy zadzwonili do One Direction, Conora Maynarda, Rihanny ( numer ma Siva ^^ ), Chrisa Browna, Taio Cruza,  Maroon 5, Katy Perry, Carly Rae Jepsen. Wszystkie gwiazdy zgodziły się przylecieć, chłopaki powiedzieli, że wszystko załatwią. A więc po tych telefonach zarezerwowali pokoje w najlepszym hotelu Plaza. Napisali, że będą czekać na lotnisku i odwiozą gwiazdy do hotelu.
- Ej, chłopaki ja idę zobaczyć co młoda robi – powiedział BabyNath
- Tylko wiesz, nie zgwałć jej, bo my tu mamy JĄ niańczyć a nie JEJ dziecko. – powiedział poważnie Max
- Masz mnie za debila? – zapytał Nath
- Czy ja coś powiedziałem ? – zapytał niewinnie łysy
A więc ( <lol2> ksiądz gadający sam do siebie „A więc, nie zdania się od ‘A więc się nie zaczyna’ ….) Nath poszedł do Bry. Zapukał do drzwi.
*******Oczkiem Bryś*******
Ktoś pukał, intuicja podpowiadała, że to napaleniec ‘Hodowca Grzywy’.
- Proszę – powiedziałam, a do pokoju wpadł… No i punkt dla mnie! Zaczęłam śmiać się jak opętana
- Co jest brudny jestem czy cos? – zapytał zdezorientowany Hodowca i zamknął za sobą drzwi, na klucz wiem co się święci.
- Nie, hahahahaha tylko że wiedziałam, że to ty – zaczęłam turlać się po łóżku, bo na nim siedziałam.
- Boże, ogarnij się – Napaleniec wziął mnie na ręce i przełożył przez ramie i zaczął klepać mnie po tyłku, a ja że miałam wzorowy widok na jego seksowne pośladeczki uszczypnęłam go. – Ała, no to bolało moja pupcia jest delikatna – powiedział głosem 5 letniego dziecka
- Oj no Nathanku sam zacząłeś, a teraz mały Nathuś pójdzie spać, bo w południe malutkie dzieci śpią, dobranoc malutki. I mnie puść – powiedziałam jak jakaś przedszkolanka – Mój nowy zawód, przedszkolanka
- Nie! Nie idę spać, będę grzeczny! I jesteś tylko moją przedszkolanką, moją słyszysz?! – znowu zaczął mówić głosem dzieciaka.
- Dobra, to mnie puść i siadaj na dupie i zobaczymy ile potrafisz wytrzymać siedząc i nic nie gadając. – powiedziałam groźnie, a z mojego telefonu wydobyły się dźwięki ‘Turn it off’ ktoś dzwonił, popatrzyłam na wyświetlacz ‘Mati’ pokazałam żeby Sykes siedział cicho i odebrałam
- Halo, Mateusz?
- SIema, jak będziesz na ognisku?
- Gościu, ja na każdym ognisku z wami jestem, a w ogóle kto będzie?
- Zaczynamy od szlachty.
- Czyli pewnie moja skromna osoba – zaśmiałam się do słuchawki
- A ja? No to tak Ja, Ty, Patryk, Marcin ten wiesz ten najstarszy
- Czekaj wróć Marcin będzie?
- Ktoś musi nam zakupić prowiant.
- Czyli tak się bawimy Marcinek kupuję procenty, a my je pijemy tak – powiedziałam te słowa patrząc na Nathana, który był wpatrzony we mnie jak w jakiś obrazek
- Dokładnie skarbie
- Misiek nie przeginaj i dalej
- Będzie Kamil, Bartek, Seba wbije, Wojtek, Marta, Goska i no Dawid
- Dawid wrócił, boże ja się za nim tak stęskniłam, a co do Seby i Wojtka wiesz, że ich nie trafię. A po 2 oni nie piją może i mają to naście latek, ale na własnych 18 wypili tylko toast. A więc z nimi nie nabawimy.
- Trudno, młoda i wiesz tam Marcin po Ciebie wbije i razem pojedziecie po zapasy.
- No dobra tylko bez żadnych numerów, jasne? Łapy przy sobie.
- Tak, tak. Dobra ja idę, bo ktoś musi porozkładać to wszystko na twój koncert.
- Tatuś Cię zmusił Mateuszku, no dobra leć skarbie wszystko ma być idealnie ułożone. Wbije tam wieczorem, może. Narka
Odłożyłam telefon, a Nathan miał minę , żądającą wyjaśnień. Eh, jakoś mu to powiem. No tak moje słowa słyszał a Matiego nie .
- Czekam! – powiedział poważnym tonem, kurde kilkanaście minut temu rozbierał mnie wzrokiem, a teraz.
- No co? Sprawy organizacyjne ze mną się uzgadnia.
- Wiesz, że nie chodzi mi oto. – powiedział znacząco
- I tak nie wypijemy dużo, bo rodzice Matiego będą, więc tylko tak symbolicznie
- Obiecałaś, mała proszę.
- Mała to jest… - nie dał mi dokończyć i zamknął moje usta pocałunkiem ( Full romantic , kurwa xd)
- Tak lepiej – uśmiechnął się łobuzersko
- No takiego Nathusia lubię, a nie groźnego. – wystawiłam mu język i usiadłam po turecku na miękkim dywanie. Poczułam, że za mną siada Nath i bawi się moimi włosami. – Nie ruszaj ich, bo potem nie rozczesze ich!
- Jak sobie życzysz, księżniczko – zamruczał mi do ucha, znów zaczyna swoją chorą gierkę,
Ogarnął wszystkie moje włosy na prawą stronę i zaczął całować mnie po sziy, czułam jego szybki oddech na mojej delikatnej skórze, każde drgnięcie było odczuwalne.
- Masz delikatną skórę, ale ty nie jesteś delikatna, dziwne – zastanawiał się głośno Nathan.
- Ja pierdolę nie obgaduj mnie kochasiu za moimi plecami.
- Jak sobie pani życzy. – odwrócił moją twarz w swoją stronę i zaczął namiętnie całować. Odwróciłam całe swoje ciało w jego stronę i położyłam się na nim a on za to legł sobie na dywanie.
______________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki i wgl. ;<<
Ale wena słaba . I szkoła
1 gimnazjum .
Ale mam 1 przemyślenie, może mi ktoś pomoże
Nagle gdy weszłam do gimnazjum wszyscy z 2, 3 gim się ze mną witają jak nigdy piszą na gg, fb i ogólnie. I nie wiem czy ja się zmieniłam czy tylko próg innej szkoły przestąpiłam .
a co do opowiadania dupnee jest dziwne .
Jak ktoś czyta to na własną odpowiedzialność Przerwałam w tym momencie, bo scena jaka ma nastapić, nie potrafię opisać
Dedykuję ten 11 rozdziałek całej TWFanmily ♥ , komentatorkom ♥ Monice ♥ (którą próbuję namówić by była współautorką, bo jest mega zboczeńcem i no by wam śmiechowo a nie tak jak ja sztywno pisała ) i wszystkim co to gówno czytają ♥
Pozdr, Sykesówna ♥ xx

3 komentarze:

  1. co tu dużo pisać rozdział jak zawsze świetny! czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny!
    Boski!
    Czyli teraz wpada Max i się cytuje samego, że oni JĄ mieli niańczyć, a nie JEJ bahora tak? xD
    Co do 1 gim.
    Znam ten ból.
    Tyle, że to zalezy kim jesteś, np. jak nie masz takich dobrych znajomości ze straszymi tylko cześć cześć to nagle legną do ciebie jak magnes do lodówki, jak masz znajomości i to dobre to wszyscy za tobą latają i Cię kocą na okrągło. Jak jesteś po środku to kocą Cię ale mniej za tobą latają głupio Cię pytają czasem żucają w ciebie gumkami (do ścierania! xD jakie skojarzenia o.O) i pytają jak do mnie dzisiaj Czy Chodzi Ci lodówka, a jak odpowiesz to zaczynają się głupie pytania i cięte ripsoty. Naprawdę ja myślałam, ze tylko kobiety w ciąży mają humorki, a tu prosze 2 i 3 gimnazjaliści też mają himery xD
    I walidol nie pomaga!
    Wenki dużo, czasu też dużo
    i
    Pozdrawiam!
    Indica

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny!:)
    Taak. 1 gim.
    Współczuje!:)
    Czeka na nexta:D
    Weny!:*

    OdpowiedzUsuń